UNIA NOWA SARZYNA – OLIMPIA PYSZNICA 3:1 (1:1)
Bramki: Filip (23.), Gnatek (50. karny), Klocek (82.) - Sobiło (39.)
Skład: Marcin Michalak, Kamil Dybka, Sebastian Socha, Kamil Błażejowicz (I),Wojciech Dziura, Radosław Rogowski(65.Michał Uberman), Łukasz Bajgierowicz, Mariusz Szwedo, Artur Szado, Wojciech Sobiło, Grzegorz Tofil(80. Kamil Błażejowicz II)
W Wielką Sobotę Olimpia Pysznica przystępowała do pierwszego meczu wyjazdowego na trudnym terenie, podejmując drużynę lidera stalowowolskiej klasy okręgowej - Unię Nowa Sarzyna. Ciężar spotkania podkreślają aspiracje przeciwnika do gry na poziomie IV ligi, a także niekorzystne statystyki naszego zespołu w bezpośrednich pojedynkach z Unią z dwóch ostatnich sezonów, w których nasz zespól nie odniósł jeszcze zwycięstwa.
Zespół Olimpii rozpoczął spotkanie w podobnym składzie do meczu z poprzedniej kolejki - z drużyną Sanu Wrzawy, jedyna zmiana nastąpiła na pozycji skrzydłowego pomocnika, Radek Rogowski zastąpił Mateusza Szypułę. Dodatkowo trener dokonał roszady taktycznej, bowiem spotkanie na lewej pomocy rozpoczął Artur Szado, natomiast na prawej właśnie wymieniony Rogowski.
Zespół Olimpii rozpoczął mecz z wielkim animuszem, chęcią gry i mądrego ustawienia taktycznego. W pierwszych minutach dało się zauważyć mocny pressing, wygrywane pojedynki jeden na jeden i mądre rozbijanie akcji rywala w środkowej strefie boiska. Akcje Olimpii prowadzone były skrzydłami, w których ofensywnie podłączali się skrzydłowi obrońcy, natomiast nasi środkowi obrońcy nie pozwalali przedostać się zawodnikom Unii w okolice pola karnego. W 11 minucie Michalak odważnie wychodzi do piłki, uniemożliwiając oddanie strzału przeciwnikowi, przez co zostaje narażony na ostre wejście napastnika Unii i konieczną interwencję opieki medycznej. Na szczęście, po krótkiej przerwie wraca do gry. W 12 minucie ładną akcję skrzydłem po podaniu Radka Rogowskiego kończył Wojciech Sobiło, lecz strzał był za lekki by móc zaskoczyć bramkarza. Trzeba podkreślić, iż to nasz drużyna prowadziła grę, mając przewagę w posiadaniu piłki i oddając jako pierwsza strzał na bramkę. Mądra gra w obronie owocowała wyprowadzaniem piłki przez środkowych pomocników i dalszym jej rozwijaniem przez szybkich skrzydłowych, taka akcja została zainicjowana już w następnej 13 minucie, kiedy Sobiło uruchomił Artura Szado, który wrzuca piłkę w pole karne, lecz strzał Grzegorza Tofila niestety za słaby, by móc objąć prowadzenie w tym meczu. Niestety dominacja w tej części gry uśpiła nasza obronę, w 23 minucie tracimy bramkę po stałym fragmencie gry, po wrzutce z rzutu wolnego bramkę głową zdobywa Filip i Uniia prowadzi 1:0. Był to praktycznie pierwszy groźny strzał oddany przez gospodarzy w tej części meczu. W 25 minucie gospodarze mogli podwyższyć rezultat na 2:0, lecz w doskonałej sytuacji, nasz bramkarz odważnie wyszedł do piłki i uniemożliwił oddanie strzału napastnikowi gospodarzy. Nasza dobra gra w tej części meczu mogła zaowocować strzeleniem bramki doprowadzając do remisu w 30 minucie, kiedy Rogowski po zamieszaniu w polu karnym głową przerzucił piłkę nad bramką, będąc praktycznie na 5 metrze. Nasz zespół nadal dominował, mądrze rozgrywając piłkę, przerywając akcję przeciwnika w środkowej strefie boiska przez naszych obrońców i środkowych pomocników. W 35 minucie przed doskonałą sytuacją stanął Grzegorz Tofil, strzelając ponad bramkę z około 12 m. Inicjowane ataki i mądra gra naszego zespołu mającego przewagę w posiadaniu piłki, zaowocowała w 39 minucie bramką doprowadzającą do remisu. Po prostopadłym podaniu ze środka boiska Łukasza Bajgierowicza do Artura Szado, który dokładną wrzutką z lewej strony doskonale podaje do Wojciecha Sobiło, nasz napastnik przyjmując jeszcze piłkę w polu karnym, strzela na 1:1. Rozegrana akcja stanowiła kwintesencję naszej gry w I połowie, wysoki pressing, gra obronna całego zespołu, rozgrywanie akcji skrzydłami, asekuracja i zagęszczanie środka pola. W dalszej części gry nasze akcje już nie zostały zamienione na bramki. I połowa zakończyła się remisem 1:1, zespół Olimpii mając 60% posiadanie piłki zdecydowanie prowadził grę.
W przerwie Unia dokonała dwóch zmian, które znacząco odmieniły gospodarzy, nasz zespół przystąpił do gry w tym samym składzie. W początkowym okresie II połowy przeważała gra w środkowej strefie boiska. W 48 minucie Rogowski ukarany został przez sędziego żółtym kartonikiem za przytrzymanie za koszulkę przeciwnika i uniemożliwienie wyprowadzenia groźnej akcji. Zespół Unii drugą połowę zaczął zdecydowanie pewniej, przez co gra obu zespołów znacząco się wyrównała. Niestety w 50 minucie pechowa akcja naszego środkowego obrońcy, po przypadkowym odbiciu ręką w polu karnym sędzia dyktuje rzut karny, który Gnatek zamienia na bramkę, 2:1 dla Unii. Zdobyta bramka uskrzydliła naszych przeciwników, którzy z każdą minutą się rozkręcali, zdobywając stopniowo środek boiska. W 65 minucie zmiana w naszym zespole, Radosława Rogowskiego zmienia Michał Uberman. W 80 minucie za Grzegorza Tofila na boisko wchodzi Kamil Błażejowicz (II), do ataku zostaje przesunięty Michał Uberman. W 82 minucie po błędach naszej obrony Klocek strzela na 3:1, obracając się z piłką w polu karnym i oddając celny strzał. Wynik meczu już nie uległ zmianie, Olimpia przegrywa na wyjeździe z Unią Nowa Sarzyna 1:3.
W podsumowaniu można podkreślić bardzo dobrą grę naszej drużyny w I połowie i niestety słabszą II, przez co nie udało się nam wywieźć z ciężkiego terenu choćby jednego punktu. Trzeba również przyznać znaczny postęp względem meczu u siebie z Sanem Wrzawy. Z drugiej strony zespół Unii w żaden sposób nie sprawiał wrażenia i chęci do gry na poziomie IV ligi.