Olimpia Pysznica - San Wrzawy 4-3 (1-2) 8 listopad 2015
Bramki dla Olimpii: Adrian Kozłowski - trzy w 15`, 77` i 80` , Krystian Tabaka w 69` z karnego
Bramki dla Sanu: Michał Fietko w 11` , Maciej Fietko w 24` i Rafał Machowski 70`
Żółte kartki dla Olimpii: Piotr Krawiec i Grzegorz Tofil
Żółta kartka dla Sanu: Damian Laskowski
Skład Olimpii: M. Michalak - A.Szado (61` Kamil Błażejowicz II "Dziku"), Kamil Błażejowicz I "Czyki", P. Krawiec, Piotr Urbanik - Tabaka (90` M.Zawół), Skiba, Ł. Bajgierowicz, Gilar (32` M. Uberman) - Kozłowski , K. Mulawka (57` Tofil)
Skład Sanu: Tomasz Kapała - Jakub Fietko, Maciej Fietko, Michał Fietko, Szymon Fietko, Damian Laskowski, Rafał Machowski, Bartłomiej Panek (80`Antoni Woźniak), Krzysztof Woźniak, Mateusz Woźniak, Kamil Żak
więcej w rozwinięciu...
Początek meczu to przewaga Olimpii, lecz bez klarownych sytuacji na zdobycie bramki. Po kilku minutach goście odważnie zaatakowali. Po złym wybiciu piłki przez naszego bramkarza, goście przejęli piłkę w środkowej strefie boiska i przeprowadzili akcję, po której zdobyli gola. Mimo prowadzenia San nadal atakował. Olimpia zdobyła wyrównanie po bardzo dobrze przeprowadzonej kontrze, po dokładnym podaniu Konrada Mulawki, Adrian Kozłowski wszedł w pole karne i zdobył gola. W dalszej części meczu nadal więcej sytuacji mięli goście. Po jednej z akcji piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Olimpii. Gol na 2-1 dla Sanu padł z rzutu wolnego z około 20 metrów, piłka po strzale przeszła przez rozluźniony mur i zaskoczyła bramkarza. W drugiej połowie meczu Olimpia dążyła do wyrównania . Mecz zrobił się bardzo zacięty, a po jednej z akcji w polu karnym gości zawodnicy Olimpii mieli pretensje do sędziego za niepodyktowanie karnego. W kolejnej sytuacji, w której faulowany był w polu karnym Piotr Urbanik sędzia podyktował już rzut karny. Skutecznym egzekutorem "jedenastki" był Krystian Tabaka. Radość kibiców Olimpii nie trwała długo, po minucie silnym i dokładnym strzałem za pola karnego popisał się Rafał Machowski i po raz trzeci w tym meczu San wyszedł na prowadzenie. Goście mieli bardzo dobrą sytuację na kolejną bramkę , ale po strzale z pola karnego piłka minęła słupek naszej bramki. Ostatni kwadrans meczu to popis napastnika Olimpii Kozłowskiego . Najpierw po dośrodkowaniu strzałem głową wyrównał wynik meczu, a po kilku minutach i po prostopadłym podaniu ze środka boiska zdobył gola. Kozłowski mógł zdobyć jeszcze jedną bramkę , wyłuskał piłkę obrońcy, ale niecelnie strzelił z dogodnej pozycji. Dobrą okazje miał jeszcze Michał Uberman, ale jego strzał obronił bramkarz.